Różne stanowiska – różne życiorysy…

zyciorys

Zdawać by się mogło, że życiorys ma się tylko jeden. Urodziliśmy się, zdobywaliśmy wykształcenie, poszliśmy do pierwszej, drugiej i piątej pracy. Pierwsza próba napisania kompletnego CV zakończyła się czterema stronami w Wordzie, z czego kilka pozycji jest wątpliwie przydatnych, kilka nie ma związku ze stanowiskiem, o które się staramy, a jeszcze inne to praktyki studenckie o mglistym zakresie obowiązków. Mamy więc CV, z którego tak naprawdę nic nie wynika, ponieważ pracodawca nie wie, kim jesteśmy i co tak naprawdę chcemy robić. Jak sobie z tym poradzić?
Nikogo chyba nie trzeba przekonywać o tym, że chcąc znaleźć pracę, trzeba jednocześnie aplikować kilka(-naście/-dziesiąt) stanowisk. Nie unikniemy więc sytuacji, że będziemy składać nasze CV na zupełnie różne posady, a co za tym idzie – będziemy musieli spełniać zupełnie różne wymagania, zupełnie różnych pracodawców. Skoro tak, musimy się do tego odpowiednio przygotować. Jedynym oczywistym wnioskiem jest więc przygotowanie kilku wariantów naszego życiorysu.
W dzisiejszych czasach nikt nie lubi czytać czegokolwiek. Jeżeli w piątek o 16:45 potencjalny pracodawca weźmie do ręki nasze CV i zobaczy, że składa się ono z pięciu stron, możemy być pewni, że natychmiast wyląduje ono w koszu. Musimy więc być precyzyjni i selektywni w doborze naszego doświadczenia zawodowego. Przygotowujemy więc CV pod konkretną ofertę pracy. W związku z tym bierzemy do ręki nasz kompletny życiorys i porównujemy go z wymaganiami na dane stanowisko. Wówczas, w życiorysie zawieramy wyłącznie te rzeczy, ktore mają z nim bezpośredni (w drugiej kolejności – pośredni związek).

wieczor

Nasze CV musi być takie, by pracodawca na nie spojrzał niezależnie od okoliczności

Nie powinniśmy się przejmować porządkiem chronologicznym. CV powinno zaczynać się od funkcji, które w naszym odczuciu najbardziej kwalifikują nas do objęcia danej funkcji. Jeżeli nawet podczas rozmowy zostaniemy zapytani o „dziury” w życiorysie, możemy powiedzieć, że nie zamieszczaliśmy tam wszystkich informacji, ponieważ wydawało nam się, że nie mają one związku z danym stanowiskiem lub, że chcieliśmy szanować czas rekruterów. Naturalnie dodając, że na życzenie możemy o nich opowiedzieć.

czas

Szanowanie czasu ludzi, z którymi chcemy pracować jest bardzo dobrze widziane

Leave a Reply